Autor |
Wiadomość |
<
Hogwart / Zamek /
Parter
~
Wielka Sala
|
|
Wysłany:
Nie 2:39, 21 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 17 Mar 2010
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Choisy-au-Bac Płeć: Kobieta
|
|
- Taak, sadzę, że.... - podniosła łebek, po czym zorientowała się, że mówi do siebie. Nie przejmując się tym zbytnio upiła łyk soku, dopiero wówczas poszukała wzrokiem Josie. Ach, wszystko jasne... - zaśmiała się pod nosem. Zauważyła, że dziewczyna lubi zwracać uwagę, ale jest to dobrze wyważone. Zanuciła coś pod nosem i wpatrzyła się w ciemność za oknem.
[kończę, branoc ;*]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany:
Nie 2:47, 21 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 21 Mar 2010
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
|
Pokręcił z udawaną dezaprobatą głową, cmokając.
- Och, łatwo temu zaradzić! - uśmiechnął się zadziornie.
Delikatnie objął dziewczynę w talii, przysunął tak, by usiadła obok niego. Drugą ręką wygrzebał z torby zmięty kawałek pergaminu i ołówek.
- Tutaj - wyjaśnił, nanosząc na pergamin zarys granic - jest Anglia, tak? A tutaj - dodał, nie czekając na odpowiedź i zakreślając małe kółko w rogu - jest moje kochane, rodzinne Devon.
Taak, był z siebie dumny jak cholera.
- Malibu? No pewnie, że znam! - prychnął, uśmiechając się jeszcze szerzej. - Piłem nie raz, gdy zwinęliśmy z mugolskiego monopolowego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 2:56, 21 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 27 Lis 2009
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
|
Zaśmiała się, wiedząc już gdzie jest Devon.
-Miło wiedzieć gdzie jest. -Pokiwała głową. Wiadomo, nie jest to Los Angeles, ani Miami, ale okej, wie gdzie jest kolejne miasto.
-A co do Malibu...-Uśmiechnęła się delikatnie.- To nie o takie malibu mi chodziło. Myślałam o mieście w Kalifornii. Ja też nieraz piłam, na imprezach. Nie kradłam. - Zaśmiała się patrząc na zarys Anglii.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 3:02, 21 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 21 Mar 2010
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
|
A że chłopak lubił aktorstwo, tym razem udał szczere zdumienie.
- Nie kradłaś? Nie znasz smaku prawdziwego życia - nie wiedząc czemu w jego głosie zamiast żartobliwej nuty zabrzmiała gorycz. Odchrząknął, by się jej pozbyć i zerknął na Josie.
- Dlaczego Cię tu wcześniej nie widziałem? - a dużo stracił, dużo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 3:06, 21 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 27 Lis 2009
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
|
Zmarszczyła brwi i spojrzała na Jaelyna.
-Czy znam czy nie znam...sama nie wiem. - Wzruszyła ramionami.
-Ponieważ dzisiaj przyjechałam. - uśmiechnęła się delikatnie i odgarnęła kolejny kosmyk, nakręcając go na palec.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 3:12, 21 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 21 Mar 2010
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
|
Zmrużył oczy, targając włosy.
- Nie kradłaś... okej, to wyjaw mi jaka jest najbardziej szalona rzecz, jaką w życiu zrobiłaś - rzekł tonem nieznoszącym sprzeciwu, wpatrując się w jej oczy i dochodząc do zaskakującego wniosku, że są tego samego koloru co jego własne. Uśmiechnął się mimowolnie. Co one mają z tym nakręcaniem włosów na palec...?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 3:18, 21 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 27 Lis 2009
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
|
-Wkradłam się do domu dyrektora jednej z większych korporacji. - Wzruszyła ramionami. - I wypiłam Mu cały alkohol -Zaśmiała się cicho na przypomnienie tamtego dnia. -Nie było to mądre bo skończyło się na tym,że ojciec musiał Mu go odkupić, ale teraz moje zdjęcie wisi w biurze dyrektora. -Spojrzała mu w oczy i doszła do tego samego wniosku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 3:22, 21 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 21 Mar 2010
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
|
- Hmm, otrzymujesz Zadowalający - kiwnął głową, uśmiechając się krzywo.
Rozejrzał się, opierając łokciem o stół. Czyżby wszyscy wybyli? Jeszcze widział tylko tą dziewczynę, obok której wcześniej siedziała Josie, ale ta tak jakby odpłynęła.
- Czemu siedziałaś przy krukońskim stole? - rzucił, przenosząc wzrok z powrotem na ślizgonkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 3:28, 21 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 27 Lis 2009
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
|
-Przyjechałam i Arya była pierwszą osobą, którą zobaczyłam. -mruknęła i zmarszczyła brwi, patrząc na swój kubek, zapewne zimnej już, latte, leżącej na stole Krukonów. - Nie...moja latte. -Jęknęła i przeniosła swój wzrok znów na Jaelyna. - Długo jesteś w Hogwarcie? - Zapytała, dumna, że zapamiętała nazwę tej szkoły, uśmiechnęła się nieznacznie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 3:34, 21 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 21 Mar 2010
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
|
- Och, coś Ty. Tylko siedem lat - uśmiechnął się, dziobiąc widelcem w jakimś talerzu. - Ale jakimś cudem jeszcze jej - wskazał podbródkiem krukonkę, bo imię za trudne miała - nie widziałem. A właściwie nie zdarza się często, żebym jakiejś dziewczyny nie...
Ugryzł się w język, zerkając nerwowo gdzieś w bok. W lewo. A z psychologicznego punktu widzenia robią tak ludzie, którzy mają coś do ukrycia. Musiał coś zrobić, żeby rozładować atmosferę. Tylko co, do cholery?
- A..a-a-psik! - kichnął kolejny raz, czując dreszcze. Złe dreszcze, niedobre.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jaelyn Wintworth dnia Nie 3:34, 21 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 3:43, 21 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 27 Lis 2009
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
|
Pokiwała głową i przygryzła wargę.
-Czyli wyrywasz dziewczyny, tylko po to by się z nimi przespać i odstawić na bok, rozumiem. - pokiwała zawiedziona głową. Zapamiętać! Nie dać się... pomyślała i zwiesiła głowę, wlepiła wzrok w szpilki. - Całkiem jak Ci z Malibu... - Zaśmiała się gorzko, ale coś za tym śmiechem ukrywała. Jakieś przykre wydarzenie? Bardzo możliwe.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 9:54, 21 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 21 Mar 2010
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
|
Zaśmiał się, zakładając ręce za głową.
- Źle rozumiesz - powiedział spokojnie. - Nie robię niczego z premedytacją, rzadko dochodzi do etapu "przespania się", jak już sobie tak przyjemnie rozmawiamy. Nie jestem też typowym szkolnym podrywaczem, a o dziwo niektóre z dziewczyn, które miałem przyjemność, bądź nieszczęście poznać tego właśnie oczekuje. I dlatego je, jak to pięknie określiłaś, odstawiam - skwitował, decydując się na połowiczną szczerość, co nieczęsto mu się zdarzało.
- Ale - podjął po chwili, patrząc na Josie z zaciekawieniem - czyżbym usłyszał żal w Twoim głosie? - nie żeby go to rozbawiło, tylko... pochlebiło?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 11:55, 21 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 27 Lis 2009
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
|
Zmarszczyła brwi, analizując to co powiedział. I tak ma go za takiego podrywacza, no cóż...
-Żal? Z jednej strony tak. - Powiedziała szczerze i wzruszyła ramionami. Wstała odgarniając na bok włosy. - Idę się przebrać. - Powiedziała i wyszła z sali, by po chwili wrócić już przebranym w krótką sukienkę i wyższe szpilki. Podeszła do stołu Ślizgonów ciekawa, co jest tutaj do jedzenia, już wyjmując różdżkę. - Accio latte starbucks. - mruknęła i po chwili już upijała łyk gorącej kawy. Usiadła na stole, myśląc nad czymś i upijając co chwilę kolejny łyk.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 14:38, 21 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 21 Mar 2010
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
|
Zasalutował odchodzącej Ślizgonce, po czym rozsiadł się wygodnie, wyjmując z kieszeni złotego znicza. Sam do końca nie był pewien skąd go wytrzasnął, a raczej komu zwędził, jednak podrzucanie i łapanie go w ostatniej chwili stanowiło zadowalającą rozrywkę w tym zasyfionym przez dzieci, o ilorazie inteligencji niższym niż rozmiar buta, pomieszczeniu.
Gdy Josie wróciła, zmierzył ją uważnie od stóp do głów, po czym znów wracając do stóp. Pokręcił lekko głową.
- Nigdy nie pojmę jak wy na tym stoicie, a co dopiero chodzicie - mruknął, chwytając piłeczkę po raz kolejny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 14:44, 21 Mar 2010
|
|
|
Dołączył: 27 Lis 2009
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
|
-Nigdy nie pojmę jak Wy możecie chodzić w trampkach, lub adidasach. - Mruknęła i upiła łyk latte.
- Macie tutaj basen? - zapytała patrząc na coś, czym się bawił. - Co to? - zmarszczyła brwi i wyjęła z torebki książkę, założyła nogę na nogę, poprawiając sukienkę, i zaczęła czytać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|